Od pierwszego druku „Alicji w Krainie Czarów” Lewisa Carolla minęło już wiele dziesiątków lat. Znane na całym świecie dzieło, które doczekało się wielu ekranizacji filmowych i spektakli teatralnych, stanowi nie tylko cudowną bajkę dla młodszej części odbiorców, lecz także mistrzowską analizę ludzkiej podświadomości.
Mamy tu więc do czynienia z niezwykle rzadkim (a być może i jedynym) przypadkiem, gdy jeden i ten sam tekst skierowany jest do zupełnie dwóch różnych grup odbiorców: mianowicie i do dzieci i do dorosłych.
„Alicję” możemy porównać do genialnego i jednocześnie ostatniego dzieła Jamesa Joyce’a, pt. „Finneganów tren”, będącego jedną z najsłynniejszych i najtrudniejszych książek w historii literatury.
W obu tych niewątpliwie arcydziełach, trzon stanowi głęboka analiza ludzkiego umysłu, podczas snu. Rządzi w nich więc jego zmieniający się rytm – nagłe zmiany tempa, przenikanie, zwalnianie, powtórzenia, monotonia i strzępki wyobrażeń. Pojawiają się archetypy, symbolika, pytania bez odpowiedzi i odpowiedzi bez pytań. Magia i nieprzewidywalność zdarzeń.
I choć „Finneganów tren” określany bywa mianem najtrudniejszej książki świata, zaś „Alicja w krainie czarów” czytana jest często i niewątpliwie posiada ogromne rzesze odbiorców, trudno nie dostrzec między nimi analogii, albowiem obie książki można przeczytać nie przeczytawszy 🙂

Jak „Alicja w krainie czarów może inspirować Rękodzielników?
- Żaden twórca nie powinien przejmować się na początku swojej artystycznej drogi czarnowidztwem i narzekaniem otoczenia, w stylu „nikt tego nie kupi”, „nie uda ci się”, „rękodzielnik to nie zawód”, „jest za duża konkurencja” itp. itd. To samo dotyczy nieuzasadnionej i niekonstruktywnej krytyki i podważania umiejętności. Na osoby, które okazują nam niewiarę w nasz talent, zakładamy filtr.
Czy widzę kogoś na drodze? Nikogo – rzekła Alicja.
– Ach, żebym ja miał taki wzrok – powiedział z żalem Król.
– Nikogo! Na taką odległość! Ja przy takim świetle widzę tylko tych, co istnieją…
2. Artysta zbiera oceny swojej pracy częściej, niż przedstawiciele innych sektorów. Rękodzielnik aktywny w social media, zbiera je codziennie. Bywają różne. Cieszmy się z pochwał, doceniajmy je, niech nigdy nam nie spowszednieją. Czerpmy z nich radość, bo niewiele jest piękniejszych rzeczy, niż szczera pochwała wyrażona w naturalnej formie, okraszona zdumieniem, że zobaczyło się coś, co zachwyciło!
–Slyszysz Kocie, jak płatki śniegu uderzają o szyby? Jaki to miły, miękki odgłos! Tak, jakby ktoś dawał oknom buziaki. Jestem ciekawa, czy śnieg jest ZAKOCHANY w drzewach i polach, skoro całuje je tak delikatnie? A potem, wiesz, okrywa je taką bielutką pierzynką i może mówi im tak: „Uśnijcie, moje kochane, śpijcie, póki nie wróci lato”. A kiedy, Kociu, budzą się talem, stroją się całe w zieleń i, gdy tylko zawieje wiatr ruszają do tańca. Och, jak to pięknie wygląda!- Zawołała Alicja…

3. Każdy twórca, który wkracza w artystyczny świat i chce budować swoją markę, rozpoznawalność i zaufanie odbiorców, musi trzymać się pewnych zasad. Jedna z nich brzmi – „Nie kopiuję cudzych prac, koncepcji i pomysłów”. Nigdy. Pamiętajmy.
– Po cóż – pomyślała – udawać dwie osoby na raz, kiedy ledwie wystarczy mnie na jedną, godną szacunku osobę?
4. Artysta ma prawo do nietypowych rozwiązań, niecodziennych koncepcji i zdumiewających pomysłów. Ma prawo iść w swojej twórczości pod prąd i realizować wizje, które inni nazywają szaleństwem. Jeśli tylko nie godzi tym w uczucia innych, nikogo nie obraża i nie łamie ogólnie przyjętych społecznych norm – może nas swoją nieszablonowością zdumiewać, zachwycać, inspirować i wzbudzać refleksję.
– Jesteś szalony, brak ci piątej klepki, jesteś wariatem, ale tylko wariaci naprawdę coś są warci.
5. Każdy rękodzielnik i inny twórca, pokazujący swoje prace w sieci, chętnie wita w swoich progach osoby obserwujące, komentujące i kupujące jego prace. Tworząc dla innych, dzieli się z nimi pewnym rodzajem intymności –bo zaprasza tym do swojego świata pasji, przemyśleń i postrzegania rzeczywistości. Nie jest to miejsce dla hejterów, frustratów i krytyki bez podstaw.
Jesteśmy tam gośćmi. Uprzejmość i dobre maniery świadczą o nas tak samo, jak ich brak.
– Proszę, poczęstuj się winem- rzekł grzecznie Szarak Bez Piątej Klepki.
Alicja spojrzała na stół i nie zauważyła na nim nic oprócz herbaty.
– Nie widzę tu żadnego wina.
– Bo go wcale tu nie ma.
– Wobec tego częstowanie mnie winem nie było z pańskiej strony zbyt uprzejme.
– Przysiadanie się tutaj bez zaproszenia również nie było zbyt uprzejme z twojej strony.

6. Pełnoetatowa marka handmade to nie jest rzecz prosta. Współczesny rękodzielnik bywa często nie tylko twórcą, ale i niezłym psychologiem, księgowym, specem od piętrzących się przepisów, social media i fotografem. Dlatego tak ważna jest strategia marki, plan jej rozwoju i wizja. A dobry plan działa niczym drogowskaz.
– Czy nie mógłby mnie pan poinformować, którędy powinnam pójść?
– To zależy w dużej mierze od tego, dokąd pragnęłabyś dojść – odparł Kot – Dziwak.
– Właściwie wszystko mi jedno.
– W takim razie wszystko jedno, którędy pójdziesz.
7. Organizacja, wspomniany powyżej plan oraz dobre zarządzanie czasem, połączone w całość, to czasem być albo nie być dla artysty. Wena nie lubi być popędzana, ani przywoływana na silę, gdy twórca znajdzie wolną chwilę. Wena ma swoje prawa. Szanujmy więc swój czas i nie rozpraszajmy go, to jedna z niewielu rzeczy, których nie można kupić.
W tym właśnie sęk, że Czas nie znosi, aby go zabijano. Gdybyś była z nim w dobrych stosunkach, zrobiłby dla ciebie z twoim zegarem wszystko, czego byś chciała.
8. Spoczęcie na laurach po pierwszych sukcesach, to dla artysty wielka pułapka. Współczesny artysta nie żyje w świecie, gdzie czas płynął inaczej. W dobie social mediów i ogromnej ilości bodźców, których doświadczamy każdego dnia, zaskakiwać odbiorców jest rzeczą niewymownie trudną. To, co widzieli wczoraj, dziś traci świeżość, a jutro mogą już tego nie pamiętać. Dlatego tak ważny jest stały rozwój i kreacja, która nie nudzi, a ubogaca. Różnorodnie, z wdziękiem, elementem zaskoczenia.
Tutaj, aby utrzymać się w tym samym miejscu (…), trzeba biec, ile sił.
9. Czasem gubimy się w tym, czego tak naprawdę szukamy i co chcemy dawać innym. Artysta też może mieć chwile zwątpienia, refleksji i zadumy. Szczególnie na początku twórczej drogi. Ale gdy wydaje nam się, że albo to świat zwariował, albo my, warto zawsze pamiętać, że niezależnie od okoliczności, wpływów i całej reszty uwarunkowań – pozostaniemy dalej sobą, więc nie ma się czego bać. Naprawdę. Uwarunkowania przeminą, ziemia zrobi następny obrót, a nasze myśli powrócą na codzienne tory 🙂
Mój Boże, jakie wszystko jest dzisiaj dziwne. A wczoraj jeszcze żyło się zupełnie normalnie. Czy aby nocą nie zmieniono mnie w kogoś innego? Bo, prawdę mówiąc, czuję się jakoś inaczej. Ale jeśli nie jestem sobą, to w takim razie kim jestem?

10. Nie bójmy się artystycznych wizji, niech trwają w naszej wyobraźni stale i poza nią też, na tyle, na ile chcemy się nimi podzielić. Dawajmy światu piękno, nowe spojrzenie, pokazujmy inny wymiar tych samych rzeczy i spraw. Codzienność nie musi być codzienna. Nigdy nie wiemy przecież, co spotkamy za najbliższym rogiem 🙂
Widziałam już koty bez uśmiechu – pomyślała Alicja – ale uśmiech bez kota widzę po raz pierwszy w życiu. To doprawdy nadzwyczajne!
11. Gdy twórczość i wszelka aktywność z nią związana wychodzi z potrzeby serca, naszej misji i naszych pomysłów, może zdarzyć się magia. Gdy zaś spełniamy cudze oczekiwania, przyjmujemy czyjeś schematy działania i nie jesteśmy zgodni ze sobą, prędzej czy później, pochłonąć nas może zniechęcenie. Bo prawdziwy doktor nie wziąłby lwa za kota 🙂
Pan Lew by raz chory i leżał w łóżeczku,
Więc przyszedł pan doktor:
–Jak się masz, koteczku?
– Niedobrze, lecz teraz na obiad jest pora – rzekł Lew rozżalony i pożarł doktora.
12. Każdy artysta, twórca i rękodzielnik musi wierzyć w siebie i swój plan. W swoje zdolności, wizje, pomysły. To one nim kierują, kreują jego drogę artystyczną i rozwijają. Podążając taką drogą można mieć chwile zwątpienia, ale nigdy nie należy się poddawać.
– To niemożliwe.
– Tylko, jeśli ty w to uwierzysz.
13. W twórczym świecie ważne jest podążanie za marzeniami. Za wizją, szalonym planem, za celem, nawet tym najbardziej dalekim, który wydaje się niemożliwy do spełnienia. Osiąść na laurach jest łatwo, tak może każdy. Ale udać się w pościg goniąc bajkę – to już wyzwanie dla wyjątkowo twórczych dusz.
Tak więc artysto:
– Podążaj za białym królikiem 🙂

Idealnie opisane. Ja cały czas podążam za białym królikiem.
Dziękuję.
Wspaniały artykuł, dla mnie jak na zamówienie gdyż właśnie mam chwilę zwątpienia w to co robię. Także dziękuję za drogowskaz 🥰